„Jesteśmy nie poprzez słowa, a poprzez swoją obecność.” Tym zdaniem przywitaliśmy razem z Państwem obecny tydzień na portalu LinkedIn. Co to znaczy być obecnym i w kontakcie z realnym otoczeniem, sytuacjami i współpracownikami? To stan pełnego doświadczania tego gdzie się znajdujemy i przeżywanej chwili.
Ostatni artykuł, który napisałam, dotyczył zdrowia psychicznego i tego jak realną stratą może być dla organizacji brak inwestycji w zdrowie swoich pracowników. Dziś chcę pokazać drugą perspektywę i to, jak brak inwestycji w swój odpoczynek może powodować nie tylko trudności w codziennym funkcjonowaniu, brak efektywności w pracy, w relacjach, ale też prowadzić do poważnych zaburzeń takich jak depresja.
W psychologii mówi się o twórczym czasie przejścia, bezruchu. Przejawem naszego zdrowia jest zdolność do twórczego życia. Natomiast bycie w nieustannym działaniu, nie pozwalanie sobie na czas nudy, odpoczynku, jest drogą do wyczerpania emocjonalnego, które nie przychodzi z dnia na dzień. Buduje się powoli przez kilka dobrych miesięcy.
- Wpadamy w nie przez zbyt duży wysiłek.
- Jest to pokłosie przedłużającego się wysokiego poziomu napięcia w strefie osobistej, jak i zawodowej. Wysoki poziom kortyzolu, który ujawnia się w sytuacjach stresowych, zaburza funkcjonowanie układów w naszym organizmie, od oddechowego, po pokarmowy do rozrodczego.
O wyczerpaniu emocjonalnym mówimy, kiedy poziom stresu jest tak wyniszczający, że powoduje uczucie ubezwłasnowolnienia. Poczucie ciągłego przytłoczenia, nadmiernego wyczerpania czy zmęczenia psychicznego. Moment, w którym najmniejsze zadania urastają do rangi wejścia na potężną górę. Naturalnie, wstrzymuje to rozwój, hamuje kreatywność.
Jak rozpoznać je u siebie?
Odpowiadając sobie na pytania:
– Czy w ostatnich kilku miesiącach znajduję się w stanie ciągłego czuwania, gotowości?
– Czy czuję się nerwowo i nieswojo cały dzień?
– Czy mam niewytłumaczalne problemy medyczne jak ból brzucha, głowy, pleców częściej niż 2 razy w tygodniu?
– Czy mam problemy z koncentracją, ze snem, lukami w pamięci?
– Czy mam niski poziom energii, brak nastroju i motywacji, sił do działania?
– Czy jestem nadmiernie drażliwy, mam problem z byciem „tu i teraz”?
Konsekwencje przedłużającego się wyczerpania emocjonalnego są poważne. Prowadzić może ono do ciężkiej depresji, ataków lękowych, problemów zdrowotnych takich jak wrzody, nadciśnienie tętnicze, otyłość, uzależnienie.
Uderza również w poczucie własnej wartości, bo przez poczucie wyczerpania łatwo zapomnieć o swoich osiągnięciach i umiejętnościach. Rośnie poczucie bezradności. Poczucie bycia bardzo „małym” w przerażająco wielkim świecie.
Jak sobie radzić?
- Poznając swoje ograniczenia.
- Pozwalając sobie na błędy i traktowanie porażki jako inwestycji.
- Szukając relaksu i dystansu. Tak, to punkt teoretycznie znany wszystkim, jednak wciąż często pomijany.
- Prosząc o pomoc, kiedy rzeczywistość zaczyna nas przerastać. Nie musi to być pomoc profesjonalisty, może wystarczyć zwrócenie się do bliskich osób po wysłuchanie czy odciążenie z obowiązków.
Katarzyna Burzyńska
Senior Associate w Executive&Friends
k.burzynska@executiveandfriends.com
+48 534 688 596